List działkowca do Głosu Wielkopolskiego

                                                                                                                    30.11.2016 r.

 

 

                                        Pani Redaktor

                                        Anna Jarmuż

                                       „Głos Wielkopolski”

                                        P  o  z  n  a  ń

 

 

            Po zapoznaniu się z treścią Pani artykułu z dnia 26-27 listopada 2016 r. „Zbuntowani działkowcy jednoczą swe siły” pragnę przedstawić swoje stanowisko w sprawie rzekomych krzywd jakie dotknęły „zbuntowanych” działkowców . W swoim artykule przedstawiła Pani wypowiedzi ludzi zamieszkałych na działkach, bez  jakiejkolwiek konfrontacji z działkowcami, którzy nie łamią prawa i nie chcą , by ogrody przekształciły się w osiedla mieszkaniowe.

Prawda z zamieszkiwaniem na działkach wygląda zupełnie inaczej niż przedstawiają ją „zbuntowani” działkowcy.

Zacznijmy od ustawy o Rodzinnych Ogrodach Działkowych, gdzie w art. 12 zapisano: „na taranie działki obowiązuje zakaz zamieszkiwania…”  i to dotyczy wszystkich ogrodów działkowych niezależnie od stowarzyszenia które nim zarządza. Tak było również w poprzedniej ustawie o ogrodach działkowych.

Rozważmy, kto zamieszkuje na terenach ogrodów działkowych – w znikomej części osoby z przyczyn losowych a w zdecydowanej części cwaniacy. Dlaczego ich tak określam  - zaraz  postaram się uzasadnić:

- Koszty nabycia działki w rod – obecnie podwyższone opłaty działkowe wpłacane w roku nabycia działki (dawne wpisowe i inwestycyjne)   wynoszą   około 2 000 zł w zależności od ogrodu. Nabycie działki pod zabudowę poza  ogrodami działkowymi w zależności od atrakcyjności lokalizacji to koszt liczony w setkach   złotych za  1 m2.

- Na terenie ogrodu działkowego dozwolona jest budowa altany do powierzchni zabudowy wynoszącej 35 m2 po obrysach zewnętrznych, bez konieczności uzyskania pozwolenia wydanego przez  państwowy nadzór budowlany. Na działce poza ogrodem działkowym przed rozpoczęciem budowy konieczne jest  uzyskanie pozwolenia co związane jest z kosztem opracowania stosownej dokumentacji. 

- Z analizy obecnie zamieszkujących na działkach wynika, że duża ich część posiada jeszcze swoje poprzednie mieszkania, które obecnie wynajmuje a część mieszkania te sprzedała i nabyła zabudowaną działkę aby poprawić swoje warunki bytowe, aby mieć garaż lub miejsce postojowe dla swoich samochodów pod ręką. Nie byli to więc ludzie biedni i bezdomni. Mieszkając w poprzednich lokalach będących w zasobach komunalnych, spółdzielczych lub prywatnych obowiązani byli ponosić miesięczne opłaty najmu w  wysokości orientacyjnie przyjmując około 500 zł. Mieszkając na ogrodach działkowych  partycypują w kosztach w różnej wysokości, szacuję że od 200 zł do maksymalnie 1 000 zł  rocznie. Płacą równą stawkę jak wszyscy działkowcy, a dlaczego? Przecież oni w znacznie  większym stopniu na przykład niszczą alejki ogrodowe dojeżdżając do swoich działek bez względu na warunki atmosferyczne. Wiosną koszty naprawy ponoszą wszyscy działkowcy  solidarnie. Dla ich potrzeb przez okres zimowy nie można wyłączać prądu ani wody ,    co powoduje zwiększone koszty ubytków,  które znów rozliczane są równo na wszystkich  działkowców.  Rzeczywiście bezdomni, którzy zamieszkują  na działkach przyczaili się w swoich altankach nie przekraczających dopuszczalnych powierzchni zabudowy. Tym osobom zarządy ogrodów starają się nieść pomoc w ubieganiu się o lokale zastępcze lub  socjalne.

- Czytając hasło zbuntowanych „gdzie mamy mieszkać” nie powiem - łapie za serce, ale rodzi się zaraz pytanie ilu z nich kwalifikuje się do otrzymania z gminy mieszkania socjalnego lub zastępczego, ilu z nich spełnia kryteria upoważniające do ubiegania się o takie mieszkania?

- Wysokość opłaty za użytkowanie działki określana jest przez działkowców na walnych  zebraniach na początku każdego roku i w sposób przewidziany w ustawie podawana jest do  wiadomości użytkownikom działek. W skład tej opłaty wchodzi również partycypacja na  wydatki związane z zarządzaniem rod.  Koszty te ponoszą wszyscy użytkownicy działek. Po pozbawieniu członkostwa w PZD  osoby te nie  płacą składki członkowskiej.

- Komu dzieje się krzywda – tym którzy łamią prawo, którzy wykorzystują działkę  w rod do  innych celów niż określone w art. 3 ustawy, czy może działkowcom szanującym prawo?

 

Nie wiem jakie nowe prawo musiałoby być ustanowione aby uporządkować sprawy zamieszkiwania na terenach rodzinnych ogrodów działkowych?

Na pewno musiałaby być zmieniona ustawa o ewidencji ludności, dzięki której obecnie mieszkający i „zameldowani” mają poczucie pewności siebie i „słabości” ustawy o rod.

Czy jako użytkownicy działek pozostający w zgodzie z przepisami możemy w tym zakresie coś zrobić – praktycznie nic. Ale jest to najłatwiejsza odpowiedź i nie całkiem prawdziwa.

Dokonaliśmy najpierw przeglądu działek użytkowanych przez osoby pełniące funkcje w zarządach w rod a w konsekwencji tereny całych ogrodów aby wyłonić między innymi działki zamieszkałe i ponadnormatywne celem zgłoszenia ich do państwowego nadzoru budowlanego zgodnie z art. 13 ustawy o rod. Jest tylko jedno wielkie ale – kto ma to zrobić? kto jest na tyle odważny, by narazić się na zemstę „zbuntowanych”?  Przypadki odwetów, łącznie z pobiciem już odnotowaliśmy.

Jest jedno takie rozwiązanie aby sprawy nadmetrażowych działek do państwowego nadzoru budowlanego zostały zgłoszone przez gminy. Urzędy gmin posiadają dokładne dane dotyczące osób posiadających altany ponadnormatywne. Właścicielom tych altan naliczają stosowne opłaty – czerpiąc z tych wykroczeń dodatkowe korzyści. Czy organy te bardziej niż zarządy ogrodów działających społecznie nie powinny wypełniać zobowiązania ustawowego zapisanego w art. 13 ustawy o rod  w której zapisano „w przypadku powzięcia informacji, że na terenie działki wybudowano lub rozbudowano altanę działkową lub inny obiekt z naruszeniem przepisów prawa, stowarzyszenie ogrodowe zgłasza naruszenie do właściwego organu administracji publicznej.”

Tereny ogrodów działkowych nie są wyposażone w niezbędne do zamieszkania urządzenia infrastruktury komunalnej. Nie można dopuścić aby  tereny stanowiące płuca miast stały się slumsami.

 

                                                                                                                                                                                                                                                  MAX

 

 

Ewentualną korespondencję celem uniknięcia ewentualnych

odwetów „Zbuntowanych” lub celem uściślenia niektórych

wypowiedzi proszę kierować na adres Okręgowego Zarządu PZD

w Poznaniu.