Ogród działkowy czy osiedle mieszkaniowe?

Od pewnego czasu niektóre ogrody naszego Okręgu borykają się z problemem samowolnego przekształcania przez część działkowców ogrodu służącego wypoczynkowi, rekreacji i zaspakajaniu innych potrzeb socjalnych w nieformalne osiedle mieszkaniowe. Takie działanie jest nie tylko sprzeczne z podstawowymi celami istnienia i funkcjonowania rodzinnych ogrodów działkowych ale jest także przykładem łamania obowiązującego prawa oraz działaniem na szkodę tych działkowców, którzy uprawiają swoje działki i korzystają z nich w sposób zgodny z obowiązującymi przepisami prawa. Mając świadomość, że skutki łamania prawa mogą w konsekwencji zagrozić istnieniu ogrodu działkowego, który może ulec likwidacji po stwierdzeniu przez właściciela terenu (gminę/miasto albo Skarb Państwa), że nie wypełnia on podstawowych funkcji do jakich został utworzony, a stowarzyszenie ogrodowe kierujące ogrodem może być przez organ nadzorczy rozwiązane, stowarzyszenie ogrodowe Polski Związek Działkowców podejmuje liczne działania mające na celu obronę ogrodów przed tymi jakże niekorzystnymi tendencjami i skutkami. W listopadzie 2015r Krajowa Rada PZD podjęła uchwałę nr 1/IV/2015 w sprawie budownictwa ponadnormatywnego oraz zamieszkiwania na terenie działek w ROD, a 18 grudnia 2015 r. Prezydium Krajowej Rady PZD wydało uchwałę nr  362/2015 precyzujące tok postępowania zarządów ROD i okręgowych zarządów mający zapobiegać i eliminować zjawiska łamania obowiązującego prawa. Podjęcie takich uchwał przez kierownictwo Związku wynika z troski o przyszłość ogrodów i  konieczności stania na straży przepisów obowiązującego prawa.  Przypomnijmy więc, że najwyższy akt prawny regulujący zasady zakładania i funkcjonowania rodzinnych ogrodów działkowych, jakim jest ustawa z dnia 13 grudnia 2013 r. w wielu przepisach jasno określa do czego służy działka i jak może być wykorzystana. I tak w art. 2 pkt 2 ustawy czytamy, że działka służy zaspakajaniu potrzeb działkowca w zakresie prowadzenia upraw ogrodniczych, wypoczynku i rekreacji. Art. 12 i 13 ustawy nie pozostawiają złudzeń, czy można w ogrodzie mieszkać i na dodatek w obiekcie, który nie jest altaną działkową, ale samowolą budowlaną. W art. 12 czytamy : „Na terenie działki obowiązuje zakaz zamieszkiwania oraz prowadzenia działalności gospodarczej lub innej działalności zarobkowej”. Z kolei art 13 ustawy stanowi: „1. Na terenie działki nie może znajdować się altana, której powierzchnia zabudowy przekracza powierzchnie określoną w art 29 ust.1 pkt 4 ustawy z dnia 7 lipca 1994 r. - Prawo budowlane”. Warto dodać, że dla ogrodów miejskich ustawa o ROD przyniosła zmianę powierzchni altan podnosząc dopuszczalną powierzchnię z 25 m2 do 35 m2. Ten sam przepis treścią ust. 2 nakłada na zarząd ROD obowiązek: „W przypadku powzięcia informacji, że na terenie działki wybudowano, nadbudowano lub rozbudowano altanę lub inny obiekt z naruszeniem przepisów prawa, stowarzyszenie ogrodowe zgłasza naruszenie do właściwego organu administracji publicznej”, a w ust. 3 przeczytamy że: „Naruszenie stwierdzone przez właściwy organ administracji publicznej stanowi podstawę do rozwiązania umowy (dzierżawy działkowej) w trybie określonym w art 36 ust. 3 (wypowiedzenie umowy przez stowarzyszenie). Z przywołanych zapisów wynika jednoznacznie, że zarząd stowarzyszenia nie ma wyjścia w zakresie zgłaszania samowoli budowlanych, bo przepis nakłada obowiązek zgłoszenia naruszenia prawa, a nie daje w tym zakresie swobodę wyboru „zgłaszać albo nie zgłaszać”. Osoby, które wybudowały na terenie działki altanę o wymiarach przekraczających dopuszczalną powierzchnię ryzykują też swoim majątkiem, bo z treści art. 42 ustawy wynika, że w razie wygaśnięcia prawa do działki wynagrodzenie za znajdujące się na działce nasadzenia, urządzenia i obiekty wykonane niezgodnie z prawem nie przysługuje.

Podejmowane przez PZD działania zmierzające do egzekwowania obowiązującego prawa powodują frustracje i ataki na Związek ze strony części osób łamiących prawo. Pojawiają się zarzuty, że PZD zamiast bronić działkowców donosi na  nich do nadzoru  budowlanego i nie pozwala na zamieszkiwanie na ogrodzie. Szczególną aktywność w tym działaniu wykazują osoby znane z działalności w stowarzyszeniach ogrodowych, które całą swoją energię kierują na ataki na Związek, stawiając nieprawdziwe zarzuty i przedstawiając kłamliwe treści. W ostatnim czasie do znanych już działaczy ze stowarzyszenia „Zielona Dolina” ze Swarzędza w osobie Dobiesława Wielińskiego, czy Rafała Zawadzkiego ze stowarzyszenia Forsycja dołączała grupka zamieszkujących na terenie ROD im. E. Orzeszkowej działkowców pod przewodnictwem Andrzeja Domańskiego, która na nowej stronie internetowej swojego jeszcze niezarejestrowanego stowarzyszenia „Kajka” obrzuca oszczerstwami PZD.

Warto przyjrzeć się tej nowej inicjatywie, utworzonej  w ogrodzie, który niestety już tylko z nazwy jest ogrodem działkowym. Inicjatorzy nowego stowarzyszenia są mieszkańcami ogrodu zameldowanymi przez Miasto na terenie działek, którzy złamali także prawo budowlane. Zarzut złamania prawa budowlanego i zamieszkiwania na działkach dotyczy około 80 osób, wobec których Okręgowy Zarząd PZD złożył zawiadomienie o złamaniu prawa do organu administracji publicznej i Prezydenta M. Poznania prosząc także Prezydenta o pomoc w egzekwowaniu przez służby porządkowe przepisów prawa na tym ogrodzie.  Niektórzy z działkowców prowadzą działalność gospodarczą, wykorzystując aleje ogrodowe jako parkingi dla samochodów firmowych. Ogólny klimat w ogrodzie jest wyjątkowo niesprzyjający osobom, które chciałyby w spokoju uprawiać swoje działki. Dość bezradny jest też zarząd ogrodu zastraszany groźbami karalnymi przez łamiących prawo. Na terenie ogrodu zaczyna rządzić prawo silniejszego i bardziej bezwzględnego. Częstym gościem w ogrodzie jest policja i straż miejska. Jeszcze nieistniejące stowarzyszenie już próbuje zawłaszczać zarządzanie ogrodem. Ustawiono swoje gabloty, w których agituje się na rzecz przystąpienia do nowego stowarzyszenia. I w tym działaniu widoczna jest nieznajomość prawa. Twórcy nowego stowarzyszenia nie umieją albo też nie potrafią skorzystać z art. 74 ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych, który to przepis określa ścieżkę uprawniająca ogród do wyodrębnienia się z PZD i powołanie własnego stowarzyszenia. 

W tym miejscu chcemy wyraźnie stwierdzić, nie będziemy stać na drodze wyodrębnienia się tego ogrodu z naszego Związku. Wiele wysiłku Okręgowy Zarząd włożył w próby uporządkowania sytuacji w ogrodzie. Staraliśmy się pomagać ogrodowi na wszelkie sposoby. W czasie, kiedy nie było chętnych do zarządzania ogrodem powołano zarząd komisaryczny, który przez ponad pół roku porządkował zastane sprawy. W każdym roku jesteśmy na walnych zebraniach ogrodu, by w ogólnym chaosie towarzyszącym  temu wydarzeniu  podpowiadać właściwe rozwiązania.  Obiektywnie oceniając sytuację w tym ogrodzie można stwierdzić, że zmierza on w kierunku przekształcenia się w osiedle mieszkaniowe o wyjątkowo niskim standardzie. Od władz Miasta i skuteczności w egzekwowaniu przez nie przepisów prawa zależeć będzie, czy ogród da się jeszcze uratować.

 

ZS