Wystąpienie Prezesa OZ PZD w Poznaniu Zdzisława Śliwy z okazji Okręgowych Dni Działkowca

dr. Zdzisław Śliwa
prezes Okręgu Poznań

„…a nasze RODOS - zawsze bezpieczne i otwarte”

Z kart historii europejskiego ogrodnictwa  działkowego wiemy, że działki powstawały w trudnych czasach i stanowiły istotne wsparcie dla rodzin w warunkach kryzysów ekonomicznych, fali bezrobocia. Powstawały wtedy ogrody działkowe, w których uboższe rodziny uprawiały warzywa i owoce na własne potrzeby, a nadwyżkami dzieliły się z bliskimi i innymi potrzebującymi. Nie inaczej było też w Polsce. Początki rozwoju rodzinnych ogrodów działkowych przypadały jeszcze na lata zaborów.  Także w czasie wielkiego kryzysu ekonomicznego lat trzydziestych minionego stulecia zakładano kolejne  ogrody działkowe, w których rodziny mogły  uprawiać warzywa i owoce.  Mijały lata, zmieniały się upodobania działkowców. Rozwój ogrodnictwa działkowego spoczął na barkach ogólnopolskiej organizacji działkowców - Polskiego Związku Działkowców, obchodzący wkrótce jubileusz 40-lecia istnienia. Powstało tysiące nowych ogrodów działkowych, w których z działek korzystały teraz rodziny szukające  wytchnienia po trudach pracy zawodowej. Ogrody piękniały, stawały się miejscem wypoczynku, kontaktu z naturą dla dzieci, dorosłych i seniorów. Przemiany społeczno-polityczne lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku doprowadziły do wzrostu wartości terenów w miastach. Na tereny zajmowane przez ogrody działkowe łakomym wzrokiem spoglądali inwestorzy upatrujący dla siebie szansę przejęcia atrakcyjnych terenów. Niechętni ogrodom głosili też poglądy, że należy je wyprowadzać z miast, że  są  reliktem przeszłości. Tylko upór  samych działkowców i konsekwentna polityka Polskiego Związku  Działkowców uchroniły wiele ogrodów od niechybnych likwidacji. Niespodziewanie na początku 2020  roku zdarzyło się coś zgoła nieoczekiwanego. Pandemia  koronawirusa zamknęła w domach ludzi. Rząd wprowadził reżimy sanitarne, zakazał swobodnego przemieszczania się i kontaktów międzyludzkich. Psychiczne zmęczenie przebywaniem w zamknięciu spowodowało tęsknotę  za wyjściem na łono natury i potrzebę zapomnienia, choć na chwilę, o zagrożeniu niebezpieczną chorobą. Gdy nie można było wyjść do parku, gdy zamknięto nawet lasy, ogrody działkowe stały się praktycznie jedynym miejscem, w którym można było bezpiecznie przebywać poza domem. Zaletę posiadania działki wkrótce docenili nie tylko sami działkowcy, ale także osoby niemające działki.  Natychmiast wzrosło zainteresowanie a wraz z nim zapotrzebowanie na działki. Wkrótce okazało się, że  popyt przewyższa podaż. Ceny działek skoczyły  w górę,  coraz trudniej w dużych miastach znaleźć wolną działkę.  A miasta ciągle się rozwijają. Powstają nowe osiedla, buduje się domy mieszkalne praktycznie w każdym wolnym miejscu. Do nowych domów wprowadzają się najczęściej młode małżeństwa, które wkrótce starają się także zdobyć dla siebie działkę ogrodniczą lub rekreacyjną dla siebie i swoich małych dzieci. I znów w interesie ludzi marzących o swojej działce zabrał głos Polski Związek Działkowców. Wystąpiono do marszałków województw, prezydentów i burmistrzów miast o rozważenie możliwości zakładania nowych ogrodów działkowych, zwłaszcza w dużych miastach, gdzie głód działek jest największy. Już napływają pierwsze sygnały, że apel Związku trafił na podatny grunt i podejmowane są działania, które w bliskiej przyszłości winny zaowocować powstaniem nowych ogrodów działkowych.

Pandemia koronawirusa, niezależnie od wywołania wzmożonego zainteresowania działkami, wywołała także szereg implikacji w działaniu organów zarządzających Związku, zaczynając od jednostki krajowej a na zarządach ogrodów kończąc. Jeżeli okazało się już na początku pandemii, że ogrody są bezpiecznym miejscem, to należało uszczegółowić warunki korzystania z nich stawiając przede wszystkim na obowiązek przestrzegania reżimów sanitarnych i zapewnienie ciągłości funkcjonowania ogrodów.  Trzeba z całą mocą podkreślić, że w tych trudnych czasach wszystkie struktury Związku, ale także sami działkowcy zdali ten trudny egzamin. Podejmowane decyzje przez Krajową Radę i Krajowy Zarząd ukierunkowały działalność zarządów okręgowych i ogrodowych, by tak zorganizować funkcjonowanie ogrodów, aby nie stwarzać zagrożenia dla zdrowia i życia działkowców, w większości osób z grupy wysokiego ryzyka. Dzięki mądrym decyzjom uniknęliśmy, jak do tej pory, przypadków zakażenia wirusem na terenie ogrodów działkowych i chcemy wierzyć, że tak nadal będzie. Warunek jest jednak jeden. Nie wolno dopuścić do rozluźnienia reżimów sanitarnych i bagatelizowania przez działkowców ciągle istniejącego zagrożenia.

Dzisiaj obchodząc nasze działkowe święto, inaczej niż to bywało w latach ubiegłych, dowodzimy naszej przezorności. Nie rezygnujemy jednak z jego obchodów, bo działkowcy zasłużyli na nie. Niech to nasze „pandemiczne święto” będzie okazją do podziękowania wszystkim działkowcom za trud działania w warunkach szczególnego zagrożenia, za okazany rozsądek w korzystaniu z działek. Szczególne wyrazy podziękowania należą się Prezesowi Związku Panu Eugeniuszowi Kondrackiemu oraz organom krajowym za ich szczególną aktywność i nieustanną troskę, by przeorganizować naszą działalność w tym trudnym czasie. Podziękowania należą się także organom okręgowym, które będąc bliżej działkowców musiały borykać się z problemem utrudnionych kontaktów i stosować szereg ograniczeń w swojej działalności. Trzeba jednak z całą mocą podkreślić, że główny ciężar zapewnienia bezpieczeństwa w ogrodach spoczął na barkach zarządów ROD. To oni musieli załatwiać codzienne bolączki działkowców, organizować działalność inwestycyjną, przejąć ciężar instruowania nowych działkowców o związkowych przepisach oraz czuwać nad przestrzeganiem porządku w ogrodach. Dzięki wysiłkowi nas wszystkich dziś możemy świętować Dzień Działkowca 2020r. także w Okręgu z poczuciem, że nasze ogrody na nowo zapisały się w świadomości społeczeństwa, jako obiekty potrzebne i pożądane w krajobrazie polskich miast. Bo wszak  „nasze RODOS – zawsze bezpieczne i otwarte”.